Site icon Herbaciara

Herbaciane muffinki

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim miłośniczkom (i zapewne licznym miłośnikom) małych słodkości. Herbaciane muffinki to idealna przekąska, którą można zabrać do szkoły, pracy lub na spacer. Smaczne babeczki o smaku zielonej lub czerwonej herbaty w towarzystwie świeżych owoców lub bitej śmietany z pewnością podbiją podniebienie każdego łakomczucha!

Przepis na zdrowe babeczki!

Przygotuj: 1 duże jajko, 2 łyżki cukru, 2 łyżki herbaty (zielonej lub czerwonej), 0,5kg mąki pszennej, 300ml mleka, 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 150ml oleju, po 1 cytrynie i pomarańczy.

Niezbędne przyrządy kuchenne: miarka, blaszka do muffinek, papierowe papilotki, trzepaczka, drewniana łyżka, rozgrzany do 180 stopni piekarnik z termoobiegiem.

Pieczemy!

Do bardzo gorącego mleka należy wrzucić zieloną herbatą i zostawić do ostygnięcia (w przypadku czerwonej należy ją zaparzyć wrzącym mlekiem). Mąkę, cukier, proszek przesiej przez sitko i dokładnie wymieszaj. Sparz cytrynę (opcjonalnie limonkę) oraz pomarańcze, otrzyj skórkę i odstaw ja na talerzyku. W drugiej miseczce dokładnie wymieszaj jajko, olej, mleczną herbatę oraz sok z owoców. Następnie, używając drewnianej łopatki, połącz ze sobą zawartość obu miseczek uważając, by nie powstały grudki. Wszystko dokładnie wymieszaj. Do muffinkowej blaszki włóż papierowe papilotki i wypełnij je do 1/3 objętości. Wstaw do rozgrzanego piekarnika i piecz około 15-20 minut, by w środku były suche (można sprawdzić je, delikatnie nakłuwając wykałaczką jedną babeczkę).

To podstawowa wersja babeczek. Bardzo często przyozdabiam je, używając bitej śmietany, sezonowych owoców (królują u mnie truskawki i borówki), a także lekkich kremów tortowych lub budyniu.

Zamiast mleka można użyć gazowanej wody 🙂

Wersja pro-zdrowotna 😉

To już opcja dla osób, hmm, moim zdaniem nieco przesadnie dbających o własne zdrowie, jednak ostatnio bardzo popularna, zwłaszcza wśród celebrytów zajmujących się promowaniem zdrowej żywności. Po prostu wystarczy zamienić kilka składników: cukier można zastąpić sproszkowaną stewią, zwykły olej kokosowym odpowiednikiem, użyć mąki pełnoziarnistej lub mieszanki ryżowej i kukurydzianej, a mleko zastąpić sojową wersją. Sama jeszcze nie próbowałam takich zamienników, dlatego jestem bardzo ciekawa, jak finalnie wychodzą takie herbaciane muffinki i czy są równie smaczne. Podzielcie się swoimi doświadczeniami w tej kwestii!

Gdzie tkwi sekret dobrze wyrośniętych muffinek?

Ile gospodyń, tyle dobrych porad. Sama musiałam kilka razy kombinować w przepisach i je udoskonalać, by powstały idealne herbaciane babeczki. Jak raz nie miałam mleka, to użyłam gorącej, gazowanej wody Żywiec Zdrój (tej dokładnie: https://www.makro.pl/shop/pl/office/product/632850001001) i, o dziwo, ciasto urosło znacznie lepiej niż w przypadku mleka. Zresztą podobny chwyt stosuje przy robieniu naleśników, które dzięki wodzie stają się pulchne i miękkie. Można dodać także odrobinę soli oraz niewielką ilość suszonej herbaty, by uzyskać fajny wygląd (podobnie jak robią to producenci herbacianych lodów hand-made).

Babeczki udekorowane kremem z zielonej herbaty i pistacji
Exit mobile version