Dobrze rozpuszczona czekolada jest przysłowiową wisienką na torcie w pysznych, domowych deserach i ciastach. Książki kucharskie i programy kulinarne zdawkowo wspominają jedynie o rozpuczaniu czekolady w kąpieli wodnej, pomijając inne sposoby – równie skuteczne, a przy tym często szybsze i prostsze. Dziś bierzemy na tapet nie tylko znaną chyba wszystkim kąpiel wodną. Jest przecież tyle innych opcji! Topienie czekolady w rondelku, w kuchence mikrofalowej, w mleku… Każda z tych metod sprawi, że będziecie mogli udekorować swoje desery polewą czekoladową jak z najlepszej cukierni!Mało który kucharz zdradza swój sekretny składnik, dzięki któremu smak czekolady zostanie delikatnie podkreślony. Dzisiaj uchylę przed Wami rąbka tajemnicy i podzielę się moimi sposobami na perfekcyjną topioną czekoladę.
Rozpuszczanie czekolady w kąpieli wodnej
Kąpiel wodna to najbardziej znany sposób rozpuszczania czekolady. Potrzebujemy do tego dwóch naczyń: małego garnka oraz większej metalowej miski. Do garnka wlewamy sporą ilość wody i wkładamy miskę (nie może dotykać lustra wody). Włączamy kuchenkę i ustawiamy średni gaz, aby woda mogła się spokojnie gotować. Sekret kąpieli wodnej tkwi w tym, że naczynie, w którym rozpuczamy czekoladę, nie ma bezpośredniej styczności ze źródłem ciepła, ogrzewa się łagodnie i stopniowo. W ten sposób przypalenie czekolady jest niemożliwe.
W międzyczasie wkładamy do miski połamaną na drobne kawałki czekoladę (porcja około 200 gramów), dodajemy – uwaga, to sekretny składnik! – łyżeczkę rozpuszczalnej kawy i wszystko delikatnie mieszamy. Im drobniejsze kawałki czekolady, tym szybciej się ona rozpuści.
To najbezpieczniejszy sposób na rozpuszczenie czekolady: nie można tu nic przypalić ani zwarzyć. Główna wada tego rozwiązania? Czas. To trochę trwa.
Rozpuszczanie czekolady w rondelku
Wszyscy ostrzegają, że roztopiona w niewielkim garnuszku czekolada łatwo się przypala? Tak, ale nikt nie bierze pod uwagę, że przed samą czynnością topienia wystarczy wlać na dno niewielką ilość mleka, do którego wrzuca się kawałeczki pokruszonej czekolady oraz odrobinę kawy. Nigdy nie dodajemy masła! Całość mieszamy na bardzo małym, ledwo się tlącym ogniu. W momencie, gdy masa jest gładka, zdejmujemy ją z ognia i delikatnie polewamy nasze wypieki.
Zaletą rozpuszczania czekolady w rondelku jest szybkość – proces trwa znacznie krócej niż w przypadku kąpieli wodnej. Wadą jest to, że trzeba nieustannie pilnować czekolady i mieszać ją, aby nie dopuścić do przypalenia.
Jak rozpuścić czekoladę w mikrofalówce?
Mikrofalówka może posłużyć nie tylko do odgrzewania dań, ale też do wykonania pysznej płynnej czekolady. To najszybszy sposób na rozpuszczanie czekoladowej polewy. Kubek lub miseczkę uzupełniamy do 3/4 wysokości czekoladą (nie zapominajcie o kawie!) i wkładamy do mikrofali na około 1 minutę przy mocy 600 W. Potem wyjmujemy czekoladę, dobrze ją mieszamy i całą czynność powtarzamy do momentu, aż nie będzie żadnych grudek.
Ten sposób na topioną czekoladę ma sporo zalet. Jest szybki i nie wymaga naszej nieustannej kontroli. Możemy doprowadzić czekoladę do pożądanej konsystencji – polewy albo gęstego kremu z kawałkami czekolady, które nie zdążyły się stopić. Jedyna wada – można poparzyć sobie ręce rozgrzanym kubkiem 😉
Rozpuszczanie czekolady w mikrofalówce – wskazówki
- nie musisz kupować deserowej albo kulinarnej czekolady; wystarczy zwykła czekolada Milka (wypróbowałam wariant z orzechami, naprawdę działa!)
- im drobniejsze kawałki czekolady, tym szybciej się roztapia;
- do gotowej czekolady nie wolno dodawać płynów (mleko, syropy smakowe), ponieważ może się zwarzyć lub mogą powstać niechciane grudki;
- ciepła rozpuszczona czekolada bardzo szybko stygnie, dlatego trzeba ją od razu wykładać na talerzyk lub polewać wypieki;
- biała czekolada gorzej się topi i wymaga większej uwagi.
Nie ulega wątpliwości, iż połączenie czekolady i odrobiny kawy to jedna z najlepszych propozycji dla każdego łakomczucha. Zrezygnuj z gotowych mas czekoladowych i postaraj się przygotować własną polewę. To naprawdę prosta czynność!
Do czego dodawać polewę z rozpuszczonej czekolady?
Pomysłów na wykorzystanie rozpuszczonej czekolady jest mnóstwo. Można zjeść ją łyżeczką bez żadnych dodatków albo wypić – to świetny sposób na rozgrzanie się zimą! Naturalnie, rozpuszczona czekolada to pyszna polewa, która urozmaici wypieki i nada im jeszcze bardziej apetycznego wyglądu. Po roztopieniu czekolady możesz polewać nią też chociażby naleśniki, a nawet pierogi na słodko, nie wspominając o deserach owocowych i lodowych. Możesz także zatopić w niej orzechy lub rodzynki, a następnie pozostawić do ostudzenia – Twoje własne orzechy w polewie czekoladowej są gotowe! Niżej jeden z przykładów jej użycia. Prawda, że apetycznie?
Topioną czekoladę możesz dodawać także do bardziej fit przekąsek czy dziecięcych śniadań – w ten sposób przemycisz znacznie zdrowsze składniki! Odrobina czekolady na osłodę może przekonać Cię do jedzenia owsianki 😉
Topioną czekoladę można wykorzystać jako bazę do wykonania własnych słodyczy. Wystarczy wykorzystać małe foremki. Rozpuść czekoladę, zatop w niej np. lizofilowane truskawki albo ryż preparowany, z wierzchu posyp ulubionymi ziarnami albo wiórkami kokosowymi. Odstaw foremki do lodówki – następnego dnia zaskocz bliskich wyjątkowymi batonami czekoladowymi!
Gdy rozpuszczanie czekolady pójdzie nie po Twojej myśli… jak uratować zwarzoną polewę?
W idealnym świecie przy każdym rozpuszczaniu czekolady otrzymujesz idealnie gładką, aksamitną i lśniącą polewę. Niestety, kuchenne wpadki i wypadki chodzą po ludziach i może się zdarzyć, że mimo Twoich starań czekolada się zwarzy. Na szczęście da się ją uratować!
Co zrobić ze zwarzoną topioną czekoladą? Nie, nie wyrzucaj! Zdejmij ją z ognia (skoro się zwarzyła, zakładam, że rozpuszczałaś w rondelku… mam rację?), a następnie dolej ok. 2 łyżki gorącej wody. Sprawdzi się też gorące mleko. Wstaw czekoladę na ogień i intensywnie mieszaj, aż nabierze pożądanej konsystencji. Ilość wody albo mleka może się różnić w zależności od typu czekolady oraz tego, ile jej rozpuszczasz. Jeśli dodasz za dużo, nic nie powinno się stać – zredukujesz nadmiar wilgoci na malutkim ogniu, nie przerywając mieszania.