Napar z dziurawca

Znacie może „ziele świętojańskie”? Tak właśnie mówi się o dziurawcu, bo okres jego kwitnięcia przypada właśnie na dzień Świętego Jana, czyli okolice końca czerwca. A swoją nazwę roślina ta zawdzięcza charakterystycznym otworkom w liściach, które bez trudu można zobaczyć pod słońce. Istnieje wiele odmian dziurawca, ale dziś zajmiemy się tym najbardziej popularnym i dostępnym – dziurawcem zwyczajnym.

Kwiaty dziurawca

Przygotowanie napoju

Do zrobienia naparu używa się suszonego ziela dziurawca. Występuje powszechnie na łąkach i polanach, więc z powodzeniem można je zebrać samemu i wysuszyć. Potem należy je przechowywać w zamknięciu, w ciemnym pojemniku. Oczywiście dla wygodnych jest też możliwość kupienia gotowego suszu  sklepach zielarskich. Na szklankę naparu potrzebujemy małą łyżeczkę suszu. Ja każde zioło – parzymy pod przykryciem i po kilku minutach jest gotowy do picia. Najlepiej jest pić dziurawiec regularnie – 2-3 razy dziennie.

Lecznicze właściwości

Napar z dziurawca jest dla nas bardzo pożyteczny. Pomaga w wielu dolegliwościach:

  • Leczy schorzenia układu pokarmowego. Wpływa łagodząco na stany zapalne śluzówki żołądka i jelit, dróg żółciowych, brak apetytu, zgagę, wzdęcia, niestrawność i bóle brzucha.
  • Pozytywnie wpływa na trawienie. Wspiera działanie wątroby i wydzielanie żółci, zawierającej enzymy trawienne.
  • Pomaga radzić sobie z problemami w układzie moczowym. Ma działanie moczopędne, dlatego pomaga przy zmniejszonym wydalaniu moczu i przy usuwaniu złogów czy kamieni w okolicach nerek.
  • Ma działanie uspokajające. Wpływa kojąco na układ nerwowy, dlatego wspiera radzenie sobie w okresach stresowych, niepokoju i smutku. Ma również działanie nasenne, więc pomaga w okresach bezsenności.

Napar można stosować również zewnętrznie – w postaci okładów na skórę. W takiej formie dziurawiec wykorzystuje się jako środek na bielactwo. Przyspiesza gojenie, więc działa pomocniczo również przy trudno gojących się ranach, odmrożeniach, oparzeniach i innych stanach zapalnych skóry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.